Czas na dach....
Przyjechali... chłopaki trochę potańczyli na stropodachu, a efekt "murowany" tzn. wylewany :)
Na tym zdjęciu widoczne są już kominy murowane z klinkieru Robena (standardowa czerwona)...
A i z innej beczki... nasz owczarek (blokowy kanapowiec) przywyknął już do nocowania na działce. Niestety reaguje na każde miałknięcie i przelot gołębi, których nie cierpi, stąd nocka w towarzystwie tego stróża prawa bywa dośc męcząca. :) My też już przywykliśmy to przerywanego snu.
Zastanawialiśmy się długi czas nad górnym stropem... czy zrobic lany, moze strop Kleina, albo zostawic go już jako konstrukcję drewnianą... W końcu stanęło na tym, że stropik nad piętrem bedzie lany a skosy ścian będą ustawiane metodą Kleina cegła, drut itd. ( o ile dobrze to zapisałam) Jest jeden bardzo duży plus tej metody.... niby bardziej pracochłonna ale za to wraz z ekipą tynkarzy mamy gotowe poddasze bez późniejszej zabawy z płytą karton-gips.
A to już widok na balkon (jeszcze ze stemplami)
Widok od elewacji wschodniej (Przygotowane zbrojenie pod dwie lukarny)